Rezygnacja Lyndona B. Johnsona z reelekcji w roku 1968 roku
Decyzja prezydenta Lyndona B. Johnsona o rezygnacji z ubiegania się o reelekcję w 1968 roku stanowiła jeden z najbardziej zaskakujących i brzemiennych w skutki momentów w historii amerykańskiej polityki XX wieku. Wydarzenie to miało głęboki wpływ na przebieg wyborów prezydenckich, losy Partii Demokratycznej oraz kierunek, w jakim podążyły Stany Zjednoczone w następnych latach. Okoliczności, które doprowadziły do tej decyzji, oraz jej konsekwencje, są fascynującym studium skomplikowanych relacji między polityką wewnętrzną, sytuacją międzynarodową a osobistymi dylematami przywódcy największego mocarstwa na świecie.
Spis treści
Tło historyczne decyzji Johnsona
Aby zrozumieć motywacje stojące za decyzją prezydenta Johnsona, należy cofnąć się do początków jego prezydentury. Lyndon B. Johnson objął urząd prezydenta w tragicznych okolicznościach, po zamachu na Johna F. Kennedy’ego w listopadzie 1963 roku. W wyborach 1964 roku Johnson odniósł miażdżące zwycięstwo nad republikańskim kandydatem Barry’m Goldwaterem, co dało mu silny mandat do realizacji ambitnego programu reform wewnętrznych, znanego jako „Wielkie Społeczeństwo” (Great Society). Program ten zakładał walkę z ubóstwem, rozszerzenie praw obywatelskich dla mniejszości rasowych, reformę systemu opieki zdrowotnej i edukacji.
Johnson, doświadczony polityk i zręczny negocjator, zdołał przeprowadzić przez Kongres wiele przełomowych ustaw, w tym ustawę o prawach obywatelskich (Civil Rights Act) z 1964 roku i ustawę o prawie do głosowania (Voting Rights Act) z 1965 roku. Te osiągnięcia sprawiły, że Johnson był postrzegany jako jeden z najbardziej skutecznych prezydentów w historii USA w zakresie polityki wewnętrznej. Jednak sytuacja zaczęła się komplikować w drugiej połowie lat 60. Narastający konflikt w Wietnamie, który Johnson odziedziczył po swoich poprzednikach, zaczął pochłaniać coraz więcej uwagi i zasobów, odciągając je od realizacji programu reform wewnętrznych. Decyzja o zwiększeniu amerykańskiego zaangażowania militarnego w Wietnamie, podjęta przez Johnsona w 1965 roku, okazała się punktem zwrotnym jego prezydentury.
Narastający sprzeciw wobec wojny w Wietnamie
W miarę jak amerykańskie zaangażowanie w Wietnamie rosło, a liczba ofiar zwiększała się, w społeczeństwie amerykańskim narastał sprzeciw wobec wojny. Protesty antywojenne, początkowo ograniczone do środowisk studenckich i intelektualnych, zaczęły obejmować coraz szersze kręgi społeczeństwa. Telewizja, która po raz pierwszy w historii przynosiła obrazy wojny bezpośrednio do domów Amerykanów, odegrała kluczową rolę w kształtowaniu opinii publicznej. Johnson, który początkowo wierzył, że Stany Zjednoczone mogą szybko i skutecznie zakończyć konflikt w Wietnamie, znalazł się w pułapce. Z jednej strony, nie chciał być pierwszym amerykańskim prezydentem, który przegrał wojnę. Z drugiej strony, koszty — zarówno finansowe, jak i ludzkie — stawały się nie do zaakceptowania dla coraz większej części społeczeństwa amerykańskiego. Ofensywa Tet, przeprowadzona przez siły północnowietnamskie i Vietcong na przełomie stycznia i lutego 1968 roku, chociaż zakończona porażką militarną komunistów, stanowiła punkt zwrotny w percepcji wojny przez amerykańską opinię publiczną. Skala i zasięg ofensywy podważyły wiarygodność optymistycznych raportów administracji Johnsona o postępach w wojnie i doprowadziły do dalszego spadku poparcia dla polityki prezydenta.
Wewnętrzne podziały w Partii Demokratycznej
Wojna w Wietnamie nie tylko podzieliła społeczeństwo amerykańskie, ale również doprowadziła do głębokich podziałów wewnątrz Partii Demokratycznej. Coraz więcej prominentnych demokratów, w tym senator Eugene McCarthy i Robert F. Kennedy, zaczęło otwarcie kwestionować politykę Johnsona wobec Wietnamu. McCarthy zdecydował się nawet rzucić wyzwanie urzędującemu prezydentowi w prawyborach Partii Demokratycznej. Niespodziewanie dobry wynik McCarthy’ego w prawyborach w New Hampshire w marcu 1968 roku był jasnym sygnałem, że pozycja Johnsona wewnątrz własnej partii jest zagrożona. Kilka dni później Robert Kennedy, brat zamordowanego prezydenta i jeden z najbardziej charyzmatycznych polityków swojego pokolenia, również ogłosił swój start w wyścigu o nominację Partii Demokratycznej. Johnson stanął przed perspektywą brutalnej i wyniszczającej walki o nominację swojej partii. Taka walka nie tylko osłabiłaby szanse demokratów w wyborach prezydenckich, ale również mogłaby doprowadzić do dalszych podziałów w kraju w i tak już napiętej sytuacji społecznej i politycznej.
Osobiste dylematy prezydenta
Decyzja o rezygnacji z ubiegania się o reelekcję nie była dla Johnsona łatwa. Jako polityk, który całe życie dążył do władzy i wpływów, musiał zmierzyć się z perspektywą dobrowolnego oddania najpotężniejszego urzędu na świecie. Jednak Johnson był również głęboko świadomy swojej odpowiedzialności wobec kraju i partii. Ponadto prezydent borykał się z problemami zdrowotnymi. Johnson przeżył zawał serca jeszcze przed objęciem prezydentury i obawiał się, że stres związany z kolejną kampanią wyborczą i ewentualną drugą pełną kadencją mógłby poważnie zagrozić jego zdrowiu. W swojej autobiografii, opublikowanej po zakończeniu prezydentury, Johnson wspominał o bezsennych nocach spędzonych na rozważaniu wszystkich za i przeciw dotyczących decyzji o reelekcji. Ostatecznie, kombinacja czynników politycznych, osobistych i zdrowotnych skłoniła go do podjęcia bezprecedensowej decyzji.
Ogłoszenie decyzji i jej natychmiastowe konsekwencje
31 marca 1968 roku prezydent Johnson wygłosił przemówienie telewizyjne do narodu, poświęcone głównie sytuacji w Wietnamie. Pod koniec tego wystąpienia, ku zaskoczeniu milionów widzów, ogłosił swoją decyzję o rezygnacji z ubiegania się o reelekcję. Nie będę ubiegał się o nominację mojej partii na kolejną kadencję jako wasz prezydent — powiedział Johnson, dodając: Nie przyjmę nominacji, gdyby mi ją zaoferowano.
Decyzja Johnsona wywołała wstrząs w amerykańskim życiu politycznym. Otworzyła drogę do burzliwych prawyborów w Partii Demokratycznej, które ostatecznie doprowadziły do nominacji wiceprezydenta Huberta Humphreya. Jednak podziały wewnątrz partii, pogłębione przez tragiczną śmierć Roberta Kennedy’ego w czerwcu 1968 roku, znacząco osłabiły szanse demokratów w wyborach prezydenckich. Republikański kandydat, Richard Nixon, zdołał wykorzystać chaos w obozie demokratów i frustrację społeczeństwa związaną z wojną w Wietnamie, aby zwyciężyć w wyborach prezydenckich. Jego zwycięstwo oznaczało koniec ery dominacji Partii Demokratycznej, która trwała od czasów Nowego Ładu Franklina D. Roosevelta.
A o upadku Nixona można przeczytać w artykule: https://notfakenews.eu/afera-watergate-szczegolowa-analiza/
Dziedzictwo decyzji Johnsona
Decyzja Lyndona B. Johnsona o rezygnacji z ubiegania się o reelekcję miała dalekosiężne konsekwencje, wykraczające daleko poza rok 1968. W krótkim terminie przyczyniła się do zwycięstwa Richarda Nixona i początku nowej ery w amerykańskiej polityce. W dłuższej perspektywie wpłynęła na sposób, w jaki Amerykanie postrzegają rolę prezydenta i granice władzy prezydenckiej. Paradoksalnie, decyzja Johnsona o rezygnacji mogła przyczynić się do wzmocnienia jego historycznego dziedzictwa. Chociaż jego prezydentura została w dużej mierze przyćmiona przez kontrowersje związane z wojną w Wietnamie, z czasem historycy zaczęli doceniać znaczenie jego reform wewnętrznych. Program „Wielkiego Społeczeństwa”, mimo że nie w pełni zrealizowany, położył podwaliny pod wiele instytucji i programów społecznych, które funkcjonują do dziś. Decyzja Johnsona przypomina również o ludzkiej stronie prezydentury. Pokazuje, że nawet najpotężniejsi przywódcy muszą czasami dokonywać trudnych wyborów, ważąc swoje osobiste ambicje z tym, co uważają za najlepsze dla kraju.
Rezygnacja Lyndona B. Johnsona z ubiegania się o reelekcję w 1968 roku pozostaje jednym z najbardziej dramatycznych momentów w historii amerykańskiej polityki. Wydarzenie to nie tylko zmieniło bieg historii Stanów Zjednoczonych, ale również pozostawiło trwały ślad w zbiorowej pamięci Amerykanów, przypominając o nieprzewidywalności polityki i znaczeniu indywidualnych decyzji w kształtowaniu losów narodów.